Informacje

avatar

bikeholiczka
z miasta Mikołów
8630.60 km wszystkie kilometry
16d 20h 02m czas na rowerze
21.36 km/h avg

Kategorie

Codzienne.98 Do pracy i z powrotem.72 I te niecodzienne.20 Masa Krytyczna.7

2013

baton rowerowy bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bikeholiczka.bikestats.pl

Archiwum

Dzień bez roweru jest dniem straconym...

Niedziela, 26 sierpnia 2012 | dodano:26.08.2012 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria Codzienne
d a n e w y j a z d u
51.23 km
02:35 h
19.83 km/h
Pogoda nie rozpieszcza, ale to nie przeszkodziło mi, żeby wyrwać się na rower. Kurs standardowo najpierw na Chudów, który dziś świecił pustkami. Później Ornontowice, gdzie przed Urzędem Gminy skręciłam w prawo i udałam się niebiesko-czerwonym szlakiem rowerowym, który wiedzie przez Aleje Dębów w stronę Dębieńska (Czerwionka-Leszczyny).

KWK Budryk w Ornontowicach


Aleja Dębów

Na niebie ciągle przewijały się czarno-szare chmury, ale najbardziej przerażająca była ta nad Dębieńskiem. I było się czego bać, bo po kilkudziesięciu metrach wjechałam w ścianę deszczu. Postanowiłam przeczekać ulewę na pobliskim przystanku autobusowym, gdzie po chwili dołączył do mnie inny rowerzysta. 15min rozmowy i czekania na Słońce, które jednak się nie pojawiło, ale przynajmniej przestało padać. Kolega udał się do domu, a ja w dalszą drogę w stronę Czuchowa i dalej Knurowa.

"Góry" i czarne chmury ;)

W Knurowie niektóre ulice wręcz pływały. Mimo wszystko dziękuję kierowcom, którzy przeczekiwali aż przejadę, a nie wjeżdżali z zawrotną prędkością w kałużę tuż obok mnie. Ale i tak po jednej większej kałuży dorobiłam się Morza Bałtyckiego w butach. Dalej już bez większych przygód wróciłam do domu przez Gierałtowice i Chudów.


komentarze
bikeholiczka
| 17:04 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Ale rower był, a reszta się nie liczy!
gizmo201
| 17:02 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Prawie robi wielką różnicę! Jak tam pogoda: rano lało, a teraz pochmurnie i ciemno, że nic się nie chce!
bikeholiczka
| 17:02 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Przecież pogoda prawie piękna była, prawie... A poza tym dla mnie nie ma złej pogody na rower ;)
gizmo201
| 16:48 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Oj widzę, że nie tylko mnie ta pogoda nie przestraszyła do śmignięcia gdzieś :P
Ja tam na spokojnie dzisiaj tylko, by rozruszać się po absencji 5-dniowej :O
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!