Informacje

avatar

bikeholiczka
z miasta Mikołów
8630.60 km wszystkie kilometry
16d 20h 02m czas na rowerze
21.36 km/h avg

Kategorie

Codzienne.98 Do pracy i z powrotem.72 I te niecodzienne.20 Masa Krytyczna.7

2013

baton rowerowy bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bikeholiczka.bikestats.pl

Archiwum

Światowid z Żor...

Sobota, 30 marca 2013 | dodano:01.04.2013 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Codzienne
d a n e w y j a z d u
108.71 km
04:50 h
22.49 km/h
Pierwszy cieplejszy dzień tej wiosny, to też grzechem było by nie wykorzystać go na pedałowanie. Wyjeżdżam zaraz po 9 i obieram kierunek południe. Najpierw jadę standardowo do Chudowa. Na poboczach i polach zalegają jeszcze spore ilości śniegu po piątkowych opadach. Pod zamkiem troche błota i syfu, dlatego też trzymam się już tylko szos. Dalej kieruję się na Ornontowice i aleją Dębów do Dębieńska. Przejeżdżam przez centrum Czerwionki-Leszczyny, gdzie da się odczuć, że to święta. Ruch jak w Rzymie, aż strach poruszać się tam rowerem. Na szczęście szybko opuszczam te tłoczne zakamarki i jadę dalej na południe. W Stanowicach ruch jest już znikomy i jedzie się przyjemnie. Zaczynam cieszyć się tą chwilą sam na sam z Viperem.


Kościół św. Jacka w Stanowicach

Dalej jadę przez Szczejkowice aż do Żor. Zaraz po przekroczeniu granicy z tym miastem zatrzymuje się przy znajdującym się tam bunkrze. Jechałam tam już wiele razy, ale jakoś nigdy nie było ani czasu, ani okazji by się zatrzymać.


Bunkier na "Żwace" w Żorach




Po krótkim przestoju ruszam w kierunku centrum. Gdy docieram na rynek robię sobie krótki postój na podładowanie baterii.


Rynek w Żorach

Ruszam w drogę powrotną, robiąc jeszcze chwilowy postój na fotę przy Światowidzie. Zawsze fascynowały mnie te wszystkie ronda w Żorach. Może kiedyś je wszystkie objadę i sfotografuję. Na razie tylko Światowid...


Światowid z Żor

Dalej jadę w kierunku Suszca.


KWK Krupiński w Suszcu

Tym samym odbijam już w kierunku północnym kierując się powoli do domu. Docieram do Orzesza. Nie wracam najkrótszą drogą, tylko pozwalam sobie na bezstresowe kręcenie po asfaltowych drogach orzeskich dzielnic zaliczając po kolei Królówkę, Zgoń, Mościska, Gardawice i funduję sobie jeszcze podjazd na Wawrzyna, i przez Bujaków wracam do domu.


Granica...

Trasa: BW -> Paniowy -> Chudów -> Ornontowice -> Czerwionka-Leszczyny -> Stanowice -> Szczejkowice -> Żory -> Suszec -> Orzesze (Królówka, Zgoń, Mościska, Garawice) -> Bujaków -> Paniowy -> BW
dystans 76.48 km, 3h25min

Dzień coraz dłuższy i ta pogoda nie pozwalają usiedzieć mi w miejscu, to i wyruszyłam na szybką przed kolacyjną pętlę przez Chudów, Gierałtowice, Gliwice Bojków, Przyszowice i z powrotem do Chudowa. W Przyszowicach odczuwam już ewidentne zmęczenie. Mięśnie zaczynają się buntować, ale warto było. Byle do prawdziwej wiosny!
dystans 32.23 km, 1h25min


komentarze
luk85
| 12:54 środa, 3 kwietnia 2013 | linkuj pogoda nie rozpieszcza, ale co do tego bunkru to nawet nie wiedziałem że tam taki jest, jak tylko pogoda pozwoli trzeba go odnaleść
matisliswider
| 21:09 poniedziałek, 1 kwietnia 2013 | linkuj zgadzam się :) byle do prawdziwej wiosny:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!