Informacje

avatar

bikeholiczka
z miasta Mikołów
8630.60 km wszystkie kilometry
16d 20h 02m czas na rowerze
21.36 km/h avg

Kategorie

Codzienne.98 Do pracy i z powrotem.72 I te niecodzienne.20 Masa Krytyczna.7

2013

baton rowerowy bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bikeholiczka.bikestats.pl

Archiwum

Do pracy i z powrotem po cimoku i w zimoku...

Środa, 14 listopada 2012 | dodano:14.11.2012 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Do pracy i z powrotem
d a n e w y j a z d u
35.71 km
01:39 h
21.64 km/h
Rano termometr pokazuje kilka stopni na minusie, ale na szczęście nie mój, bo ja nawet na niego nie patrzę. Pędzę do pracy, po 3km robi się ciepło, po 6km jestem już rozgrzana do czerwoności i uśmiech nie schodzi z twarzy, a to chyba najważniejsze ;) Po pracy odczuwam wzmożony ruch na drogach i to nie tylko w postaci samochodów, ale i nie myślących pieszych. W trakcie 40 paro minutowego powrotu do domu miałam okazję rozjechać pieszego aż 2 razy! Czy to czasem nie za wiele?

Dom -> praca -> dom

Wtorek, 13 listopada 2012 | dodano:13.11.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Do pracy i z powrotem
d a n e w y j a z d u
35.70 km
01:38 h
21.85 km/h
Droga do pracy standardowa i bez przygód. Nie ma to jak zacząć nowy dzień od 18km, od razu świat staje się piękniejszy. Przynajmniej teraz mam wymówkę, że nie mogę zostawać nadgodzin, bo nie mogę przecież jeździć po zmroku ;) Oby taka pogoda dopisała jak najdłużej ;)

Między lasami i polami...

Niedziela, 11 listopada 2012 | dodano:11.11.2012 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria Codzienne
d a n e w y j a z d u
40.98 km
02:05 h
19.67 km/h
Dziś tylko rundka po okolicy bez pośpiechu. Najpierw trochę terenowo przez las do Śmiłowic i dalej na Podlesie, sprawdzić czy widać góry. Babia Góra wydobywała się na pierwszy plan, ale żebyś jakoś bardzo była widoczna, to nie. Następnie na mikołowski rynek, który w godzinach porannych wydaje być się opuszczonym. Później na Mokre i do Bujakowa przez Sośnią Górę, dalej Chudów i do domu.








Gdzieś tam na horyzoncie Babia ;)


Z widokiem na góry ;)

Sobota, 10 listopada 2012 | dodano:10.11.2012 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria I te niecodzienne
d a n e w y j a z d u
88.84 km
04:12 h
21.15 km/h
Dzień zaplanowany już od jakiś trzech tygodni, więc o 9.15 wyruszam w stronę Orzesza przez Bujaków i przy okazji zahaczam o Wawrzyna. Wiatr daje się we znaki i pierwsze 12 km pokonuje w bardzo leniwym tempie. Punkt 10 dojeżdżam na umówione wcześniej miejsce spotkania z pewnym szosowcem. Obieramy kierunek południe. Tempo wzrasta, bo obstawiam tyły w peletonie, więc i nie odczuwam tak mocno wiejącego wiatru. Po 30km jazdy docieramy do celu, czyli nad Jezioro Goczałkowickie. Gdzie przy panoramie gór robimy chwilą przerwę na podładowanie moich padających baterii.

Jezioro Goczałkowickie

Następnie ruszamy w drogę powrotną, odwiedzając jeszcze Jezioro Łąka.

Jezioro Łąka

Docieramy do Orzesza i podjeżdżamy na Wawrzyna, co prawdę mówiąc mnie nie cieszy, ze względu na brak sił, które spowodowane są tym, że kondycja podupada, bo od miesiąca praktycznie nie kręciłam. Na szczęście mój współtowarzysz podróży w połowie podjazdu dał się na mówić na przerwę na obejrzenie meczu w Orzeszu i wafelka-kafelka ;) Po chwili odpoczynku jedzie się już znacznie lepiej. Przez Lasy Bujakowskie dojeżdżamy do Bujakowa, gdzie się rozstajemy.

Trasa: BW - Bujaków - Orzesze (Zawada, Zazdrość, Woszczyce, Królówka) - Suszec - Kryry - Mizerów - Studzionka - Wisła Wielka - Jezioro Goczałkowice - Jezioro Łąka - Brzeźce - Kobielice - Suszec - Orzesze - Bujaków - BW

Mam dosyć korków!

Piątek, 9 listopada 2012 | dodano:09.11.2012 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria Do pracy i z powrotem
d a n e w y j a z d u
35.68 km
01:40 h
21.41 km/h
Podobno mamy kryzys. Wszyscy narzekają na drogą benzynę etc., tylko dlaczego mam wrażenie, że samochodów na drogach przybywa? Jeszcze do tego te niekończące się roboty drogowe! To co dzieje się teraz w Katowicach na drodze Kochłowickiej w godzinach szczytu przechodzi ludzkie pojęcie. W końcu nie wytrzymałam po tym kiedy moja droga powrotna z pracy trwała 1h 40min! 2/3 drogi odbywało się w ślimaczym tempie. Nie wytrzymałam i mimo, że jestem rowerzystą niestety (jeszcze) tylko sezonowy i nie przygotowana na takie warunki pogodowe, wsiadłam rano na rower i popedałowałam do pracy. Radość ogromna po tak długiej przerwie! ;)

Rybnik zamiast WTUPa

Niedziela, 21 października 2012 | dodano:21.10.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria I te niecodzienne
d a n e w y j a z d u
58.02 km
02:40 h
21.76 km/h
Zbyt piękny dzień by spędzić go na zajęciach, tak więc po 13 jestem już gotowa do drogi. Ustawka z pewnym szosowcem jak zwykle na DW 925. Obieramy kierunek Rybnik Kamień, przez Ornontowice i Czerwionkę-Leszczyny. U celu przerwa na cukierki i nektar bananowy w parku.



Droga powrotna przez Książenice i Szczygłowice, gdzie rozstajemy się na skrzyżowaniu i każdy jedzie w swoją stronę. Ja na północ przez Krywałd do centrum Knurowa, dalej przez Gierałtowice i Chudów do domu.

Uzależnienie...

Niedziela, 14 października 2012 | dodano:14.10.2012 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Codzienne
d a n e w y j a z d u
33.07 km
01:45 h
18.90 km/h
Dziś rano podjęłam decyzję, że zawieszam mój sezon rowerowy na bliżej nie określony czas z powodu kontuzji. Ale jak to ze mną bywa, nie wysiedzę bezdeszczowej niedzieli w domu bez kręcenia. Tak więc postanowiłam wybrać się na krótką pętle, w miarę po płaskim terenie, żeby nie obciążać nogi. Najpierw miała być rundka tylko do Chudowa, ale było mi oczywiście mało. To zahaczyłam jeszcze o Gierałtowice i Przyszowice. Udało mi się też złapać prawdziwą jesień ;)



+ szybkie, niespodziewanie 4,7km do koleżanki z sąsiedniego miasta, w sprawach studenckich

Tu i tam...

Sobota, 13 października 2012 | dodano:14.10.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Codzienne
d a n e w y j a z d u
84.37 km
04:05 h
20.66 km/h
Pierwszy wolny weekend w tym miesiącu, więc po odespaniu dwóch tygodni, wybrałam się na pierwszą rundę w poszukiwaniu widoków na góry. Niestety pogoda pod względem widoczności była kiepska, to i z Podlesia z ul. Staropodleskiej nie było pięknej panoramy, która ostatnim razem mnie urzekła. Więc postanowiłam trochę głębiej poznać okolice, kręcąc się po niej. Wróciłam do Śmiłowic, gdzie drogę kontynuowałam przez las, który nabiera już kolorów jesieni ;)
Po południu mniej lub bardziej planowana ustawka z pewnym szosowcem, która prawie zakończyłaby się minięciem i przez to niedosytem. Trasa przez Ornontowcie na Bujaków, dalej podjazd pod Wawrzyna i czerwonym, później czarnym szlakiem przez Lasy Bujakowskie, aż na Sośnią Górę do Ogrodu Botanicznego, gdzie było zasiedzenie ławki i konsumpcja czekolady :P

Nic tak nie cieszy jak jazda na rowerze :D

Czwartek, 11 października 2012 | dodano:11.10.2012 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Codzienne
d a n e w y j a z d u
25.15 km
01:07 h
22.52 km/h
Po tygodniu nie jeżdżenia, tęsknoty za dwoma kółkami, udało mi się wyskoczyć na rower. Zaliczony Chudów z mini zlotem motocyklowym, Bujaków, Sośnia i Fiołkowa Góra, Mokre i Paniowy. Tak niewiele potrzeba do szczęścia :D

3 x dziennie...

Czwartek, 4 października 2012 | dodano:04.10.2012 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Codzienne, Do pracy i z powrotem
d a n e w y j a z d u
52.40 km
02:30 h
20.96 km/h
Poranna jazda do pracy daje niesamowitego powera i uśmiech na twarzy, i te przyśpieszone bicie serca. Mmm aż chce się żyć! Po powrocie wybierałam się jeszcze na krótką przejażdżkę po lesie w poszukiwaniu oszałamiających kolorów jesieni. Ale to jeszcze nie to, co lubię najbardziej w tej porze roku...